-Okłamałeś mnie !-z salonu dochodziły krzyki Nessy-całe życie żyłam w kłamstwie!
Liam stał na przeciwko swojej żony i przyjmował każdy jej zarzut z twarzą pokerzysty. W ich salonie na kanapie, siedzieli ich przyjaciele którzy z uwagą przyglądali się tej dwójce.
-Wcale Cię nie okłamałem-Liam rozłożył ręce w geście obronnym.
-Zataiłem prawdę, chcesz mi powiedzieć,że nic nie wiedziałeś ?
Ich dzieci siedziały w swoich pokojach. Josh siedział wraz z Caroline, Matty'm oraz Ian'em w czasie kiedy Imany zaraz po powrocie do domu, do czego została zmuszona przez Louisa,siedziała w swoim pokoju. Nie wpuszczała nikogo do siebie.
Stojący przed blondynką mąż nie odpowiedział nic, co było jednoznaczną odpowiedzią. Wiedział o tym,że Ronnie Peazar jest jego córką. Wiedział o tym od piętnastu lat i nikomu tego nie mówił. Nikt miał dalej nie wiedzieć, tak umówił się z jej matką.
-Co by to zmieniło ?-spytał patrząc w błyszczące oczy swojej żony.
-Wszystko. Nie wyszła bym za Ciebie. Nigdy nie dopuściłabym Cię do swojej córki!-krzyknęła blondynka.
-Nie zapominaj,że Imany jest również moją córką!-okrzyknął Liam.
Stojący przy kominku Louis obserwował parę. Ostatni raz kiedy Ness była tak na Liama zdenerwowana, był wtedy kiedy źle zarejestrowali w urzędzie Imany. Kłócili się jak każde małżeństwo, ale nigdy na siebie nawzajem nie krzyczeli.
-Córką ? Więcej czasu poświęca jej Louis niż własny ojciec!-mężczyzna aż podskoczył na dźwięk swojego imienia.
-Też byłem przy niej! Kocham ją tak samo jak i Josha.
-Nie mówię,że jej nie kochasz, ale teraz możesz być pewny,że ona Ci tego nie wybaczy.!
Usta Liama zacisnęły się w wąską linię.
-Jak długo ? To dla niej, co miesiąc robiłeś te przelewy o gigantycznej kwocie ? Spotykałeś się z Danielle!
-Nie spotykałem się z Danielle! Ostatni raz wiedziałem ją dziesięć lat temu, tak wysyłałem jej pieniądze, taki był mój obowiązek.
-Jak?
-Co jak?
Ness zmęczona usiadła koło swojej ciotecznej siostry chowając twarz w dłonie. Promise objęła ją ramieniem.
-W szpitalu, w którym robiłem wtedy badania DNA doszło do kilku pomyłek, sprawę nagłośnili media a do Danielle zadzwonili z informacją o pomyłce. Poinformowała mnie, ustaliśmy,że to zostanie między nami! Nie wiem jak ona się o tym dowiedziała.
-Przykro mi Liam, ale dla mnie to za dużo-żona spojrzała na niego z mokrymi od łez policzkami-wiele Ci wybaczyłam, wiele dla Ciebie zniosłam ale nie to.
Zdezorientowany patrzył na nią, nie wiedząc o co jej chodzi. Próbował wyczytać coś z jej twarzy jednak na marne. Nie ukazywała żadnych uczuć.
-Z małym dzieckiem jeździłam za Tobą w trasy, poświęcałam wszystko, chciałam nawet zrezygnować ze szkoły, jednak przekonałeś mnie żebym została w domu, kończyła szkołę-słuchał z uwagą co ma mu do przekazania, wiedział już powoli do czego zmierza, dobrze pamiętał jak wtedy postąpił- a Ty zabawiłeś się wtedy z Sophie, wybaczyłam Ci, bo za bardzo Cię kocham.
-Co chcesz mi powiedzieć ?
-Liam, chce rozwodu-swobodnie wypowiedziane słowa spowodowały zaskoczenie na twarzy przyjaciół siedzących w salonie.
-Możesz chcieć, ale ja nigdy Ci go nie dam, rozumiesz ?-podszedł do żony i chwycił ją za ramiona-Nigdy, za bardzo Cię kocham żeby pozwolić Ci odejść!
Małżonkowie wpatrywali się sobie prosto w oczy. Pozostałe pary opuścił salon kierując się do dużego ogrodu. Niezręczną ciszę panującą przerwał dzwonek do drzwi. Wpatrujący się nadal w nich Louis poszedł otworzyć. W progu stała we własnej osobie, Danielle Peazar w towarzystwie swojej córki. Louis wpuścił ją bez słowa do salonu, gdzie Ness płakała w rękaw Liama. Sam skierował się do pokoju swojej chrześnicy. Payne zauważył stojącą byłą narzeczoną, jego żona również spojrzała na nią ocierając rękawem oczy.
-Chyba musimy porozmawiać-zabrał głos brunetka przełykając ślinę.
Obydwoje kiwnęli głową na znak zgody. Blondynka odsunęła się od męża. Na dół zszedł Louis wraz z Joshem oraz Imany. Dziewczyna miała oczy opuchnięte od płaczu a twarz chłopaka nie wyrażała nic. Louis pocałował blondynkę w czoło, dodając jej tym otuchy i również zniknął w ogrodzie. Dziewczyna usiadła koło matki, chwytając ją za rękę i pogardliwie patrząc na przyjaciółkę. Josh zajął miejsce koło niej.
-Po co nas tu ściągnąłeś ? Chcesz nas przedstawić swojej nowej rodzince ?-zwróciła się do ojca, głosem ostrym jak brzytwa blondynka.
-Many przestań!-skarcił ją ojciec-Wy jesteście moją rodziną, Ronnie tez do niej należy masz rację.
-Mam drugą siostrę ?-spytał niepewnie Josh.
-Tak-odpowiedziała mu całkiem spokojnie matka.
-Świetnie, bądźcie sobie szczęśliwą gruchającą rodzinką, beze mnie!-krzyknęła dziewczyna wyrywając się z uścisku rodzicielki-specjalnie się do mnie zbliżyłaś, co ?-zwróciła się do siedzącej nastolatki obok kobiety wyglądającej prawie jak ona sama.
-Nie zrobiłam tego specjalnie-zaczęła się bronić nastolatka-Ty miałaś ojca, pełną rodzinę, a ja ? Ja nie miałam nic.
-Proszę Cię bardzo, teraz masz to co chciałaś!-gestem ręki wskazała na swojego brata i ojca-nienawidzę Cię-syknęła w kierunku ojca.
-Imany-szarpnął ją Josh za rękaw za dużej bluzy.
-Odczep się-wyrwała mu się i pobiegła znów zamknąć się w pokoju.
Rodzice patrzyli na nią kręcąc głowami. Nastolatka, szybko jej minie, mimo wszystko Liam czuł ból po tym co córka wykrzyczała mu w twarz.
-Chce żeby wszystko było po starem, nie chce żeby Liam do mnie wrócił-Danielle zwróciła się do Ness-chce żeby Ronnie w końcu miała ojca.
-Dobrze, to już ustalajcie miedzy sobą. To wasze sprawy-blondynka podniosła się z kanapy i skierowała ku wyjściu do ogrodu.
-Ronnie, jak skończycie rozmawiać-niepewnie odezwał się Josh-to przyjdź do mojego pokoju, chyba wiedz gdzie siostro ?
Wystarczyło to jedno słowo, by twarz dziewczyny przyozdobił uśmiech. W końcu ma to na czym jej zależało ot tylu lat, ma rodzinę. A teraz ma również nadzieję,że Imany jej wybaczy i również przyjmie do swojej rodziny.
Bum, przepraszam za błędy. Przyszłość rodziny Payne wisi na włosku, upss.