czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 10

Imany

Sukienka kupiona razem z Louisem wisi w szafie a ja siedzę przed toaletką mamy,pozwalając by znajoma ojca która zajmowała się ich wyglądem w trasie,robiła ze mnie najprawdziwszą księżniczkę. Nie powiedziałam jeszcze rodzicom o uczelni. To będzie niespodzianka,na niedzielne spotkanie z dziadkami.
-Jesteś strasznie podobna do mamy-uśmiecha się Lou, bawiąc się moimi włosami.
Odwzajemniam uśmiech i z zamkniętymi oczami staram się choć chwilę zrelaksować. Dziś niby wieczór o którym marzy każda młoda dziewczyna. Idealnie zrobione paznokcie, makijaż, tylko zostały teraz włosy. Caroline siedzi, pewnie tak samo jak ja i robi się na bóstwo. W końcu przewodnicząca szkoły musi się prezentować. Nie mam pojęcia jak długo Lou eksperymentuje nad moim włosami ale jestem mile zaskoczona patrząc w lustro, na gotowy efekt. Loki, niby prosta, nieskomplikowana fryzura a wygląda znakomicie. . Mieniły się złotymi kryształkami.
-Woow-dochodzi do mnie głos z progu. W drzwiach stoi Louis ubrany w czarne spodnie, białym podkoszulku i czarnej marynarce. Do tego, obowiązkowo brak skarpetek. No tak zapomniałam! One Direction wyjątkowo przypomni jak bawiła się młodzież jeszcze kilkanaście lat temu. Będą gwiazdami wieczoru
-Louis-doszła do niego stara znajoma-wyglądasz jak nieokiełzany nastolatek-obydwoje zaczynają się śmiać wspominając stare lata.
-Witaj,jak tam Luxie ?
-Chwała Bogu,że urodziła się Lily, bo inaczej nauczyła by się więcej od swoich wujków-blondynka objęła mnie w pasie.
Tak,tak. Zamiast Lux, w czasie tras mieli nową lalkę do zabaw. Wujek Harry się nade mną znęcał chyba jeszcze gorzej niż nad Lux.
-Tak często jak Harry zmienia partnerów?
-Żebyś wiedział! Ale przynajmniej studiuje, osiąga jakieś wyniki. Ja i Tom mamy być z kogo dumni. Idę sprawdzić co z Caroline-pocałował go w policzek i wyszła.
-Zaraz wrócę-zgarnęłam sukienkę i zamknęłam się w łazience,zostawiając go tam samego. Na ich rozmowę,przywołałam do siebie obraz Lux. Zanim wyjechała, bardzo często spędzałyśmy wspólnie czas mimo różnicy wieku. Kiedy sukienka zdobiła już moje ciało, nie mogłam dłużej siedzieć w łazience, wiedząc,że Ian za chwile przyjedzie. Kiedy wyszłam wujek siedział na łóżku rodziców trzymając w dłoni jakieś pudełeczko. Starałam się zapomnieć o tych chwilach, które spędziliśmy wspólnie ale one zawsze wracały.
-Wyglądasz jak swoja mama, kiedy szła na bal. Imany-podszedł i chwycił mnie za rękę-nie chce żebyś myślała,że ta noce nic dla mnie nie znaczyły.
-A znaczyły ?
-Wiele, ale skarbie, jestem Twoim wujkiem, ojcem. Kocham Cię jak córkę, jedyną i najukochańszą. Nie chce psuć naszych relacji.
-Masz kogoś ?-spytałam przełykając gulę zalegająca w gardle.
-Jest ktoś na kim mi zależy, ale Ty nadal będziesz dla mnie ważna.
-Jeżeli, Ty będziesz wujku szczęśliwy, to ja też-uśmiechnęłam się lekko.
Nawet nie zorientowałam się kiedy zapiął mi na dłoni złotą bransoletkę z wygrawerowanym moim i jego imieniem na czterolistnej koniczynce. Prezent swobodnie wisiał na nadgarstku, prawej dłoni.
-Słyszałem,że Ian ci się podoba-zaśmiał się
-Wujku!
-No już, chodź. Twój książę czeka.-przysięgam,że gdybym miała jakiś ciężki przedmiot od razu by dostał. Zmusił mnie bym chwyciła go pod ramię i razem opuściła z nim mój pokój. W salonie siedział tata(ubrany jak za dawnych młodzieńczych czasów) mama(elegancko ale swobodnie) ciocia Perrie(jak zwykle olśniewająco) wujek Zayn(powalająco na kolana) oraz ich syn-Ian,zniewalająco w idealnie skrojonym czarnym garniturze, w krawacie w kolorze mojej sukienki. Na jego wygląd zaparło mi dech w piersiach.
-Masz mi o nią dbać-zaśmiał się wujek przekazując mnie mojemu partnerowi-chce widzieć na waszych głowach dziś korony-zaśmiał się-a za kilka lat na ślubnym kobiercu.
-Wybacz Louis ale wtedy ja ją mu przekaże-wtrącił się ojciec.
-Dobrze, wszyscy już pojechali więc też się zbierajmy-mama starała rozluźnić się atmosferę. Ian ścisnął moją dłoń po tym jak złożył na niej pocałunek. Wsiedliśmy do samochodu Zayna, który robił za naszego kierowcę.
-Wyglądasz zniewalająco-szepnął cicho Ian muskając mój rozgrzany policzek.
Oszaleje przez niego. Do hotelu w którym odbyć miał się nasz bal dojechaliśmy po piętnastu minutach. Zayn, to normalnie pirat drogowy. Ian wysiadł pierwszy i otworzył drzwi z mojej strony. Chwyciłam jego ciepłą dłoń i wysiadłam z samochodu. Nie obeszło by się bez wypadku, potknęłam się i wpadłam prosto w jego ramiona. Odruchowo spojrzałam na jego usta. Speszona przeniosłam wzrok na zanoszącą się ze śmiechu Caroline która stała obok Nate, trzymając go za dłoń. Wyswobodziłam się z ramion Iana i podeszłam do siostry i jej partnera. Mój brat i jego nieodstąpiony przyjaciel zapewne tkwili już,zaprawiając poncz alkoholem. Przywitanie, zapewnienie o boskim wyglądzie i w świetle reflektorów wchodzimy na salę.

Stoję, przytulona do Ian'a, po męczącym tańcu wpatrując się w zmieszanego Matta, który pewnie ma ochotę zapaść się pod ziemię. Wujek Harry zrobił mu darmową reklamę matrymonialną i chłopak nie mógł się odpędzić teraz od napalonych, samotnych dziewczyn. Nigdzie przez ten cały czas nie mogłam znaleźć Ronnie.
-Ślicznie wyglądasz-szepnął mi na ucho Ian.
-Dziękuję.
-Imany, bo ja....
-Kocham Cię Ian-odwróciłam się do niego twarzą i spojrzałam w czekoladowe oczy.
Stał i patrzył na mnie ze zdziwioną miną, która zaraz ustąpiła radości.
-Kocham Cię Imany-szepnął,tak żebym usłyszeć mogła to tylko ja.

Josh

Ha, znów się całują. Unikam ponczu, do którego jakimś cudem Matt dolał alkohol. Dzięki Bogu,że uprosiłem mamę by nie zakładać krawata dziś wieczór. W końcu mój ostatni bal jest za rok, dopiero wtedy się wystroje. Zabawa trwa już jakieś dobre parę godzin, a wszyscy doskonale się bawią przy muzyce One Direction. Muszę podziękować wujkowi za spełnienie mojej prośby. Lubię patrzeć jak Matt spławia pierwszoroczniaki.
-Uczniowie-na scenę wszedł dyrektor-nadszedł moment ogłoszenia króla i królowej dzisiejszego balu.
Wszyscy w skupieniu przystanęli wpatrując się w dyra. Jednak ten przekazał kopertę w ręce Louisa, który sprawnie ją otworzył, spojrzał na kartkę i wybuchnął śmiechem. Zirytowany tatuś zabrał mu ją.
-Królem dzisiejszego balu zostaje, Ian Malik-uśmiechnął się.
"Mój przyszły szwagier" zostawił wreszcie moją siostrę i dumnie wkroczył na scenę. Na głowę włożyli mu koronę oraz pogratulowali.
-A miano królowej, przypadło mojej ślicznej córce
-Imany Payne-ryknął za niego Louis.
Speszona Many,w swoich obcasach zajęła miejsce koło Iana chwytając go za dłoń. Tata za nim przyozdobił jej głowę diadem, mocno ją uściskał, podobnie jak Louis.
-Królewską parę zapraszamy na środek sali, pierwszy taniec-wujek Niall chwycił do ręki gitarę.
Kiedy oni szli we wskazane miejsce drzwi od sali otworzyły się i weszła przez nie Ronnie. Nie było jej tu wcześniej ? Płakała. Podeszła do sceny i przejęła od Zayna mikrofon.
-Ja dłużej tak nie mogę-szepnęła-zachowam się jak suka,ale przepraszam. Imany i Josh jestem waszą siostrą-popatrzyła na nas. Szybko odnalazłem w śród tłumu mamę, która patrzyła na tatę, który kręcił głową. Teraz to się porobiło.


Jest zjebany. Znów za długo. Jest krótki, w przyszłym tygodniu pojawi się dodatek do tego rozdziału. A potem muszę rozplanować, dodawania rozdziałów na czas roku szkolnego.  Przepraszam za błędy.

JARAM SIĘ ZARĘCZYNAMI.


6 komentarzy:

  1. jestem pierwsza! (?)
    jeju cudowny, jak zwykle x
    czekam, na kolejny :3
    JA TEŻ SIĘ JARAM! ZERRIE JEST MOJĄ ULUBIONĄ PARĄ JKSHFSAJKFH <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest zjebany!
    Boże cudownie!
    Ian i Imany! łooo mamuńciu! Kocham!
    Rozdział jest cudowny! no po prostu świetny! nie wiem jak jeszcze mogę go opisać..

    no a po za tym ja teeeeeeeeż! sie jaram zaręczynami! :D:D

    no a wracając jeszcze do cudownego, fenomenalnego, jedynego w swoim rodzaju rozdziału.. to....
    Czekam na następny! tylko szybko poproszę! ;D

    życzę weny! i do następnegoo! xx

    a! i do mnie zapraszam jeżeli będziesz miała troche czasu przeczytaj i pozostaw opinię! :)
    bardzo mi na tym zależy. z góry dziękuję! ♥
    http://welcomeeetomyworldd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. On jest cudowny ! Kocham tego bloga i kocham ciebie ! <3 Czekam na następny rozdział. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. aaww świetny <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział swietny i nie mów ze zjebany :D a po za tym to aaaa państwo Malik <3

    ~Mellody

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział!!
    Szykuje sie weselicho w naszej rodzinie !!!! <3

    OdpowiedzUsuń